Sytuacja osób LGBTQ+ pod rządami talibów w Afganistanie
Jeszcze przed ostatecznym zajęciem Kabulu przez talibów, które nastąpiło 15 sierpnia 2021 r., Afganistan był krajem, w którym kontakty jednopłciowe pozostawały nielegalne. Wszelkie zachowania i postawy nieheteronormatywne w świecie islamskim postrzegane są bardzo krytycznie. Jednak to właśnie ponowne przejęcie władzy w kraju przez talibów, które zbiegło się z wycofaniem wojsk amerykańskich, doprowadziło środowiska LGBTQ+ na skraj rozpaczy i desperacji. Afgańscy ekstremiści, którzy tym razem zajęli nawet niezdobytą nigdy wcześniej Dolinę Pandższiru, pełnią aktualnie władzę absolutną, a ich jedynym kodeksem prawnym i moralnym jest surowy i brutalny szariat.
Osoby LGBTQ+, a afgańskie prawo
W wywiadzie udzielonym niemieckiemu dziennikowi “Bild” talibski sędzia już w lipcu 2021 r. oświadczył, że “dla gejów są tylko dwie kary: albo ukamienowanie, albo musi on stanąć za ścianą, która się na niego zawali. Ściana musi mieć wysokość 2,5-3 m”. Tym samym przedstawiciel talibów jednoznacznie wskazał, że homoseksualizm będzie karany śmiercią.
Talibowie mają własne, niekontrolowane przez żadne organy zewnętrzne struktury, które z zewnątrz mają przypominać normalny rząd. Jednym z autorskich tworów terrorystów jest Ministerstwo Zastępów Cnoty, które w 2020 r. wydało podręcznik z wytycznymi dla przywódców religijnych. Znajdują się tam m.in. zapisy surowo zakazujące związków osób tej samej płci. Zgodnie z podręcznikiem każdy przywódca religijny jest zobowiązany do przekazywania informacji o takich relacjach do ministerstwa w celu osądzenia i ukarania sprawców.
Afganistan, jak większość krajów islamskich, nigdy nie był przyjaznym miejscem dla społeczności LGBTQ+. Nawet podczas względnie pokojowych rządów za tzw. coming out groziła kara więzienia i społeczny ostracyzm. Co więcej, akty homoseksualne zakazane są nie tylko przez prawo szariatu, którym kierują się talibowie. Afgański kodeks karny z 2017 r. przewiduje surowe kary za czyny homoseksualne, a konstytucja tego kraju dopuszcza w takim przypadku nawet karę śmierci. Co prawda od 2001 r. ta najdotkliwsza kara nie była oficjalnie stosowana. Jednak od czasu ponownego przejęcia władzy przez talibów, znalezienie rzetelnych informacji na ten temat jest praktycznie niewykonalne.
Listy śmierci
Nie ma złudzeń. Instytucje państwowe w żadnym stopniu nie chronią społeczności LGBTQ+ przed prześladowaniami. Dyrektor wykonawczy organizacji Rainbow Railroad w wywiadzie z portalem FRANCE 24 postawił sprawę jasno: „talibowie mają listę osób do zabicia i wśród nich są osoby LGBTQ+”. Zgodnie z jego wiedzą talibowie brutalnie przesłuchują pojmane osoby LGBTQ+, aby zdobyć informację o innych członkach tej społeczności w Afganistanie.
Co więcej, niektóre osoby otrzymywały spreparowane wiadomości, których adresaci podszywali się pod organizacje humanitarne, prosząc m.in. o zdjęcia paszportu. Prawdopodobnie w wyniku takich działań wyciekła duża ilość danych wrażliwych osób nieheteronormatywnych. Co gorsza, kraje sąsiadujące z Afganistanem również w mniejszym lub większym stopniu stygmatyzują i karają osoby LGBTQ+. Jedyną drogą ucieczki pozostaje więc szeroko pojęty zachód.